Baby Moon
Swietny (dlugi) weekend za nami. Zaczelismy w czwartek wieczorem spektaklem w teatrze Kennediego, gdzie wybralismy sie na premiere sztuki Czechowa z Cate Blanchett w roli glowniej. Uwielbiam takie wyjscia do teatru (ostatnio rzadkie), ludzie w wieczorowych strojach, czerowne pluszowe dywany, ciekawa sztuka... Jak to ja za mlodu mowilam: totalne odchamienie ;)
W piatek rano wyjechalismy do Atlantic City w stanie New Jersey. Atlantic City znane jest jako Las Wegas wschodniego wybrzeza: duzo kasyn, hoteli, koncertow, nocnych rozrywek.
Po drodze zatrzymalismy sie na pare godzin w Philadelphii na lunch i male zwiedzanie.
Atlantic City polozone jest nad oceanem, czyli w ciagu dnia mozna milo spedzac czas na plazy. Bylo slonecznie z mily chlodzacym wiaterkiem, czyli super dla mojego przegrzanego ciala.
Wieczorami pochodzilismy po kasynach - chociaz moja pasja do ruletki sie nie obudzila - byc moze dlatego, ze zazwyczaj potrzebuje przynajmniej jednego drinka na rozkrecenie sie :) Bylismy tez na kabarecie, ktory byl calkiem smieszny nawet bez drinka :)
Zjedlismy rowniez pare smacznych kolacji w dobrych restauracjach, za kazdym razem powtarzajac sobie, ze kto to wie, kiedy nastepnym razem bedzie nam dane w takim spokoju cieszyc sie podawanym jedzeniem. (ps. ten noz na zdjeciu wyglada dosyc groznie!)
border="0" alt=""id="BLOGGER_PHOTO_ID_5638257313112102930" />
Ja jednak najbardziej cieszylam sie ~wielkim~ lozkiem w hotelu z widokiem na ocean. Wyspalam sie za wszelkie czasy.
Jutro wraca Adas, takze dla nas to w zasadzie koniec wakacji we dwojke. Chociaz nie koniec zabawy, teraz tylko we trojke.
W piatek rano wyjechalismy do Atlantic City w stanie New Jersey. Atlantic City znane jest jako Las Wegas wschodniego wybrzeza: duzo kasyn, hoteli, koncertow, nocnych rozrywek.
Po drodze zatrzymalismy sie na pare godzin w Philadelphii na lunch i male zwiedzanie.
Atlantic City polozone jest nad oceanem, czyli w ciagu dnia mozna milo spedzac czas na plazy. Bylo slonecznie z mily chlodzacym wiaterkiem, czyli super dla mojego przegrzanego ciala.
Wieczorami pochodzilismy po kasynach - chociaz moja pasja do ruletki sie nie obudzila - byc moze dlatego, ze zazwyczaj potrzebuje przynajmniej jednego drinka na rozkrecenie sie :) Bylismy tez na kabarecie, ktory byl calkiem smieszny nawet bez drinka :)
Zjedlismy rowniez pare smacznych kolacji w dobrych restauracjach, za kazdym razem powtarzajac sobie, ze kto to wie, kiedy nastepnym razem bedzie nam dane w takim spokoju cieszyc sie podawanym jedzeniem. (ps. ten noz na zdjeciu wyglada dosyc groznie!)
border="0" alt=""id="BLOGGER_PHOTO_ID_5638257313112102930" />
Ja jednak najbardziej cieszylam sie ~wielkim~ lozkiem w hotelu z widokiem na ocean. Wyspalam sie za wszelkie czasy.
Jutro wraca Adas, takze dla nas to w zasadzie koniec wakacji we dwojke. Chociaz nie koniec zabawy, teraz tylko we trojke.
Świetny pomysł - taka odskocznia tylko dla dwojga. Korzystaj, Olu, bo kiedy na świat przyjdą maleństwa, nie będzie to już takie łatwe. Wtedy przyjdzie czas na inne przyjemności :-).
OdpowiedzUsuń