Guilty Secrets - czyli Prawdziwe Wyznania Winnej Mamy Adasia

Coz, nikt z nas nie jest doskonaly. A pod wzgledem wychowywania dzieci, to juz w ogole.

Oto moje sekrety, ktore udawadniaja, ze nie jestem doskonala "mama-z-podrecznika" :)

1. Z kapaniem Adasia, dzielimy sie z Dimo mniej wiecej po rowno, czyli raz ja kapie, raz on. Czasami (moze raz/no gora dwa razy z tygodniu :) ja oszukuje i Adasia nie kapie, tylko go w umywalce oplukuje, bo wiem, ze go Dimo dzien wczesniej i na drugi dzien porzadnie umyje :) Hej, kapanie to ciezka praca! :)

2. Adas czasami slyszy jak przeklinam. W samochodzie. Coz ja przeklinam TYLKO w samochodzie. Zdecydowanie powinnam to zmienic. I mam nadzieje, ze sie tylko przeslyszlam, jak Adas wymruczal sobie "Shit" jak cos tam upuscil ;)

3. Czasami przekupuje Adasia krakersami, czasami ciastkami (COOKIES :), czasami lodami (?!)

4. Czasami robie na obiad, pol-sztuczne-pol-chemiczne jedzenie z puszki.

5. Adas oglada telewizje. Prawie codziennie. Chociaz 30 minut to maksymalny limit, i tutaj akurat jestesmy stanowczy.

6. Ja czasami rano, udaje ze spie, i czekam zeby Dimo pierwszy wstal do Adasia :)

Czyba moglabym jeszcze wiele dopisac, ale zakoncze tutaj. Wiem, ze zadne z powyzszych nie robi ze mnie zlego rodzica. Bo kocham, akceptuje, ucze, zachecam ... i jestem.

Komentarze

Popularne posty