Chosing is About Saying No

Ostatnio coraz czesciej mysle o tym, ze musze wybrac. Wybrac to co jest najwazniejsze dla mnie w danym momencie zycia. Wazne dla naszej rodziny, naszych dzieci. Przystanac i pomyslec o przyszlosci. Czesto jednak jestesmy tak zajeci i zalatani ze wygladamy jak to sie tu mowi kurczaki z odcieta glowa (chickens with our heads cut off - mala lekcja angielskiego, you're welcome :) Nie ma czasu na myslenie, jestesmy przepracowani, wyczerpani, zmeczeni zyciem. Czas przystanac i zapytac spokojnie: "Czemu tak jest, czemu tak robie?" Czy jest to wazne dla moich dzieci, dla rodziny, czy to robie dla kariery, pieniedzy, satysfakcji, czy tez dla jakis innych powodow.

W moim zawodzie (prawnika) i sytuacji (praca w miedzynarodowej kancelarii prawnej) laczenie obowiazkow pracy i domu nie jest latwe, prawie, ze niemozliwe. Na przyklad u mnie w pracy po dwoch latach harowki, stresu, dlugich godzin i braku wakacji, okazalo sie, ze to ciagle za malo, ze chca i wymagaja wiecej. Jestem wiec na rozstroju drog, i aby wybrac jedna z nich bede musiala powiedziec drugiej stronie "nie". Cigle zadaje sobie to pytanie, czy za pare lat, za 10-15 lat, jak moje dzieci troche podrosna to bede sobie myslec "szkoda ze nie spedzilam wiecej czasu w pracy" czy tez moze "szkoda ze nie poswiecilam wiecej czasu dzieciom i rodzinie"? Odpowiedz jest dla mnie oczywista. Dlatego tez jestem juz jedna noga na tej drugiej spokojnej sciezce i chce pozostac na niej przez pare lat.

Popularne posty