Przyjecie Swiateczne

*zdjecie z Simone, fajna prawniczka z naszej grupy.

Sobotnie Przyjecie Swiateczne udalo sie calkiem calkiem.

Przez wiekszosc wieczoru, mielismy nawet ciekawe i inteligetne rozmowy ... niestety, w ostatniej godzinie imprezy, Ola skonsumowala nie-wiem-nawet-ile kieliszkow bialego wina naraz, wykonala kilka popisowych, prawie z konkursu tanca towarzyskiego, tancow przed szefami i wspolpracownikami, palnela pare glupot i na cale szczescie nie poryczala sie az do wejscia do taksowki...

Jak na razie grudzien nie maluje mi sie zbyt kolorowo (moze dlatego, ze grudzien jak to grudzien bez sniegu jest raczej szary i bury) - a moze dlatego, ze przeciez wszystko mialo byc inaczej...

Komentarze

Popularne posty