3 tygodnie
Maluchy koncza dzisiaj 3 tygodnie. Czas leci szybko. Nadal sobie dobrze radzimy, tym bardziej ze od tygodnia jest u nas babcia (moja mama) do pomocy. Dzieci troche mniej spia w dzien, ale sa bardzo grzeczne i jak sa przebudzone to sobie po prostu obserwuja swiat :)
Noce tez nie sa zle. Kladziemy je spac o 9, potem budza sie gdzies miedzy 12-1 i ja je karmie. Zaraz potem zasypiaja i spia to 4 rano, kiedy karmi je Dimo. Potem dalej spanie do 8-9 rano. Takze zarowno ja jak i Dimo mamy tylko jedno wstawanie i karmienie co noc. Naprawde nie mozemy narzekac, odpukac.
Dzieci maja ten sam rozklad karmienia i spania. Dalej karmimy w dzien co 3 godziny. Jak jedno sie obudzi glodne, to my budzimy drugie i oboje jedza w tym samym czasie. Czyli wedlug zasady: one up, both up.
Na poczatku probowalam przystawiac oboje naraz do piersi, ale one sa takie malutkie, ze to byla straszna gimnastyka. Do tego Martin mial czasami problemy z ciagnieciem. Zdecydowalam sie wiec odciagac mleko pompka, takze maluchy jedza moje mleczko ale z butelki. Raz na jakis czas przystawiam jedno z nich do piersi, zeby nie zapomnialy.
Life is good.
Ps. Zdjec nie bedzie, bo cos sie stalo z naszym aparatem i trzeba bylo oddac to serwisu :(
Noce tez nie sa zle. Kladziemy je spac o 9, potem budza sie gdzies miedzy 12-1 i ja je karmie. Zaraz potem zasypiaja i spia to 4 rano, kiedy karmi je Dimo. Potem dalej spanie do 8-9 rano. Takze zarowno ja jak i Dimo mamy tylko jedno wstawanie i karmienie co noc. Naprawde nie mozemy narzekac, odpukac.
Dzieci maja ten sam rozklad karmienia i spania. Dalej karmimy w dzien co 3 godziny. Jak jedno sie obudzi glodne, to my budzimy drugie i oboje jedza w tym samym czasie. Czyli wedlug zasady: one up, both up.
Na poczatku probowalam przystawiac oboje naraz do piersi, ale one sa takie malutkie, ze to byla straszna gimnastyka. Do tego Martin mial czasami problemy z ciagnieciem. Zdecydowalam sie wiec odciagac mleko pompka, takze maluchy jedza moje mleczko ale z butelki. Raz na jakis czas przystawiam jedno z nich do piersi, zeby nie zapomnialy.
Life is good.
Ps. Zdjec nie bedzie, bo cos sie stalo z naszym aparatem i trzeba bylo oddac to serwisu :(
Fajnie, że się tak dzielicie obowiązkami i że pilnujecie, żeby oboje dostawali jedzenie w tym samym czasie, na pewno to ułatwienie dla Was. Ja tam dalej jestem ciekawa reakcji Adasia na rodzeństwo :) Buziaki dla całej piątki !
OdpowiedzUsuńJak Wam się udaje zachować taki rytm? Wielki szacunek!! U nas było tak, że budzili się w nocy co dwie godziny, ale ponieważ karmiłam tylko piersią, to nie było opcji aby budzić drugie i karmić jednocześnie. Zatem wyglądało to tak, że gdy jedno skończyło jeść, następowała kupka,przebieranie i wtedy budziło się drugie do karmienia, a potem kupka, przebieranie, chwila snu i wszystko od nowa...
OdpowiedzUsuńTylko raz udało mi się przystawić oboje do piersi,kiedy głodne po kąpieli wręcz wymusiły karmienie ale tak jak napisałaś, to była gimnastyka.
Pozdrawiam i czekam na zdjęcia.