Wiosenne Oczyszczanie

Idzie wiosna. U nas nawet juz jest.
Zrobilo sie 20 stopni i dosyc przyjemnie.
Pewnie jeszcze sie ochlodzi ale na razie jest dobrze.
Jednak zawsze po zimnie mam cos co nazywam "wiosennym przesileniem."
Czuje sie slaba, bez energii, tak nijako i ciezko bo to tego jeszcze zazwyczaj przytyje jakies 2 kg przez zime.
:
Wiec w tym tygodniu wyprobowalam sobie cos nowego i podziele sie teraz z Wami wrazeniemi.
Mianowicie przez 3 dni zrobilam sobie diete sokowa i oczyszczenie z toksyn.
Polega to na tym, ze NIC nie jemy przez 3 dni i tylko pijemy soki warzywno-owocowe.
Duzo sie naczytalam zanim zaczelam, wiec nie bede sie rozwodzic o tym czy to dobry pomysl czy zly.
Znam plusy i minusy.
Kazdy sam moze zdecydowac czy to dla niego czy nie.
Podam jeszcze tylko ten artykul, ktory mi pomogl wybrac firme dostarczajaca soki.
Ja wybralam Cooler Cleanse.

:

“Many people turn to cleanses because they feel off—they’re bloated and sluggish, dependent on caffeine and junk food cravings, breaking out,” says Stephanie Middleberg, a New York City-based registered dietitian. “When you eliminate toxins from your system, your entire body feels better and reacts both internally and externally.”

:


Wtorek - Dzien 1
Waga - 60.5 kg (!)

Rano przyszlo pudlo z sokami (swiezo wyciskane, niepasteryzowane, ekologiczne, oblozone lodem - wazne sa tylko przez 4-5 dni), zaraz wszystko rozpakowalam i do lodowki.
Jak widzicie soki maja numery (szesc sokow dziennie) i pijemy w kolejnosci od 1 do 6 co dwie godziny. 



:

Zaczelam pic pierwszy (bardzo zielony) sok o 10 rano w ramach sniadania.
Byl nawet pyszny i musze sobie sama takie smoothie robic: kale, arbuz, jablko i cytryna.



:

Soki na godzine 12-ta, 2-ga i 4-ta zabieram do pracy w takiej podrecznej lodowce :)
Stoja wlasnie na moim biurku i mam ochote sie za nie zabrac.
Dochodzi godzina 12-ta, zazwyczaj jem teraz lunch i robie sie troche glodna.
Mam nadzieje ze jak wypije ten sok o 12-tej to mnie troche wypelni.



:


12 w poludnie - yay, lunch! 
Bon appetite - grapefruit and mint.
Zastapil mi lunch nawet dobrze. 



:

2pm 
Troche niedobry sok ale ciesze sie, ze moge w ogole cos wciagnac, chociazby te zielone 80 kalorii :)



:
4pm
To chyba tak dla zartu wrzucili --- kwasota.


:

6pm
Buraczki i inne smakołyki, pyszny sok. 


:
8pm
Geste mleko migdalowe - w tej jednej buletce bylo prawie 400 kalorii.
To ramach kolacji.


:
9pm

Wieczor, koniec dnia -  czuje sie glodna pomimo ostatniej butelki mleka migdałowego godzinę temu. 
Wszystko było dobrze aż wróciłam do domu - tyle tutaj pyszności. 
Staram się nie myśleć o jedzeniu, ale ciężko mi to idzie. Wiem że wszystko jest w zasięgu ręki. 
Niby te soki zapewaniaja mi ponad 1000 kalorii dziennie, wiec to nie jest tak ze sie glodze, ale mam trochę czarne myśli jak ja przejdę jeszcze dwa dni. 
Zobaczymy.
Good night and good luck! 

:

Sroda - Dzien 2
Waga: 60.4 kg (chociaz w funtach pokazywalo mi o 1 funt mniej)

Rano.
Jest dobrze.
Po malej zalamce wczoraj wieczorem, dzisiaj rano czuje sie swietnie.
Lekko, aktywnie, wiosennie i ~nie-glodnie :)
Zaczelam znowu od tego samego zielonego soku co wczoraj.
Niektorzy w czasie "oczyszczania" rezygnuja z kawy, ale ja nie moge. 
Wypijam jeden kubek rano, odpuszczam sobie ten z popoludnia.

:

Update popoludniowy.

Cos by sie zjadlo bo robi sie nudno na samych sokach. 
Chociaz na pewno nie czuje sie glodna.
Pije pol litra sokow co dwie godziny wiec nie moge powiedziec, ze pusto mi :)
I dobrze, ze te dwie godziny szybko mijaja.
No i latam do ubikacji co 5 minut.

:

Wieczór. 
O wiele lepiej niż wczoraj! 
Zadnego głodu.  Dużo energii. 
Dosłownie czuje się jakbym zjadła obiad 2 godziny temu. 
Nie wiem jak to wytłumaczyć ale bardzo dobrze się czuję, fizycznie i psychicznie. 
Tak jakby mi to sokowanie dodało energii i dobrego humoru. Czy to możliwe? 
Może to jest też trochę wina pogody bo pierwsze ciepłe dni po 20 stopni mamy.
Nie wiem. 

:

Feeling good on a second day of cleansing! :)




Czwartek - Dzien 3
Waga 60.0 kg.

W zasadzie nie wiem co pisac.
Czuje sie zupelnie normalnie jakby nigdy nic.
Nie czuje sie jakbym nie jadla od 3 dni.
Nie czuje sie glodna.
Nie mysle o jedzeniu.
Po prostu zwykly dzien, jak kazdy inny.
Fakt, ze o wiele latwiej jest w pracy bo nie mam tutaj jedzenia i jestem zajeta na tyle zeby o nim nie myslec.
W domu jest ciezej o tyle ze trzeba miec wiecej silnej woli zeby cos nie skubnac :)
To wlasnie pierwszy wieczor w domu byl najciezszy, bo jeszcze sie chcialo jesc i to tego perspektywa dodatkowych 48 godzin  bezjedzenia byly zastraszajace.
Ale wytrwalam.
Dzisiaj juz koncze z tym poszczeniem
Bede wracac powoli i malymi posilkami.
Ale jutro na sniadanko to jajecznica musi byc :)
Mniam.

:


Ok, so that's it, you are welcome.
I did it all so now you do not have to!
Unless you want to, of course :)

Komentarze

Prześlij komentarz

Popularne posty