W Nepalskiej Szkole
:
Po wyjezdzie z Katmandu spedzilismy dwa dni w pieknych willach w gorach.
Wlascicielami bylo malzenstwo Nepalki i Brytyjczyka i wybudowali caly kompleks domkow do wynajecia w tradycyjnym Nepalskim stylu
Nasza organizatorka Sydney zawsze sie tam zatrzymuje na jej co rocznych trekach wiec byli dobrymi przyjaciolmi.
Bylo tam bardzo pieknie, z dala o halasu Katmandu i do tego czysto, z goraca woda, pysznym jedzeniem i nawet bylo spa! :)
(Nasza grupa na tarasie w czasie obiadu)
:
Jednak my oczywiscie nie siedzielismy w hotelu.
Spedzilismy te dwa dnia na wolontariacie w szkole "za gora"
Mowie "za gora" bo mozna tam bylo dojechac tylko jeepem i bylo ze tak powiem ciekawie.
Nasz kierowca smigal nad przepasciami i niektorzy troche sie bali.
Nie powiem kto :)
(Wlasnie wyruszamy)
:
W szkole mielismy program na caly dzien, ale dzieci najbardziej sie cieszyly jak im po prostu czytalismy ksiazki po Angielskiu i spiewalismy piosenki.
Uczylismy ich tez szyc na maszynie.
I to nic innego jak podpaski dla dziewczat.
W tych wioskach jest tak biednie i daleko od jakis sklepow ze starsze dziewczynki nie maja jak dostac podpasek.
A jak nie moga dostac podpasek to po prostu raz w miesiacu nie ida do szkoly.
A co za tym idzie o wiele bardziej sa narazone na to ze przestana chodzic do szkoly w ogole.
Tak wiec przywiezlismy z nami wszystkie niezbednne materialy i uszylismy im piekne cztero-warstwowe podpaski ktore mozna prac :)
Pod koniec dnia dalismy im wzory i reszte materialow zeby dalej mogli uszyc po pare podpasek dla wszystkich dziewczat.
(Tu moja mama robi wzory do wycinania)
:
Bylismy tez w sierocincu gdzie nasza Sydney jak co roku dowiadywala sie czego im najbardziej brakuje i zeby to dla nich organizowac.
Dzieki niej maja tam nowa kuchnie, czyste materace do spania itd.
Wlasnie takie male rzeczy jak podpaski czy czyste materaca sa czyms co pozwala innym lepiej zyc.
Male gesty a jak wiele znacza.
Sydney udaje sie zebrac okolo 3 tysiace dolarow rocznie od roznych osob w Stanach i ona praktycznie utrzymuje ta szkole i sierociniec z tych wlasnie datkow.
Tak malo potrzeba zeby dac tak duzo dobra.
Bardzo podoba mi sie cytat Roberta Kennedy'ego na dole:
My wlasnie nie mamy "the greatness to bend history" ale mamy nasze male gesty zeby czynic dobro.
:
Nastepnym razem w koncu o samym treku!
Nastepnym razem w koncu o samym treku!
Komentarze
Prześlij komentarz