Osiem Lat Temu

Wlasnie wrocilam do mojego posta sprzed osmiu lat w czasie inauguracji Prezydenta Obamy.
Post jest tutaj
Pamietam ten nastroj w Waszyngtonie.
Bylo radosnie, swiatecznie z wielka nadzieja w powietrzu.
Nadzieja na zmiany, na wielkie rzeczy.
Na pojednanie, na rozwoj, na dobre rzeczy.
Roznie sie pozniej rozwijalo ale w ten dzien nastroj byl wspanialy!

:

W tym tygodniu nastroj w Waszyngtonie jest pod psem.
Mozna powiedziec ogolna zalamka.
W tym miescie na nowego prezydenta glosowalo cale 2% wiec ze swieczka mozna szukac jakiegos zwolennika. 
Ludzie z roznych branz i sektorow boja sie o swoje prace, o ekonomie i o ogolna niewiadoma.
Dzisiaj nastroj w Waszyngtonie jest pesymistyczny, czarny i ponury.

:

Musimy wiec pamietac o slowach Baraka Obamy z tego dnia:

"With hope and virtue, let us brave once more the icy currents, and endure what storms may come. Let it be said by our children's children that when we were tested we refused to let this journey end, that we did not turn back nor did we falter; and with eyes fixed on the horizon and God's grace upon us, we carried forth that great gift of freedom and delivered it safely to future generations."

Popularne posty