Praca
Z przyjemnego tematu wycieczki z Adasiem, musze przejsc na mniej mily temat pracy.
Od srody pracuje po 16 (tak szesnascie!) godzin dziennie. Adasia nie widzialam od 3 dni. Teraz tez on weekend spedza u Iny (mojej bratowej). Jestem tak zmeczona, ze az mi niedobrze (sorry :) Zakonczylismy dzisiaj wielki projekt.
I pomimo narkotycznego wrecz wciagniecia sie w ten wir, adrenaliny na koncowce - ja tesknie za synkiem... nie wiem, nie rozumiem i nie chce rozumiec jak niektorzy godza sie na to na dluzsza mete ... ja bym nie mogla...
Komentarze
Prześlij komentarz