Mysli nie-uczesane
Pare mysli nie-uczesanych i nie-powiazanych:
1. Codziennie rano jestem wdzieczna, ze nie musze wychodzic do pracy i przechodzic stresu otwierania i czytania maili. To byl dla mnie zawsze najmniej przyjemny moment, bo zawsze balam sie, ze jakies problemy beda na mnie czekac.
2. Zarejestrowalam Adasia do lekarza-pediatry na jego trzy-letnia ogolna kontrole. Adas nie byl u lekarza od zeszlego roku, kiedy go zabralismy na jego dwu-letnia kontrole. Ciesze sie i zdaje sobie sprawe jakie to szczescie miec zdrowe dziecko. (Fakt, przyznaje, ze Adas przeszedl w tym roku swoja co-roczna kontrole sluchu i chodzil na zajecia z logopeda. No ale chory nie byl :)
3. Zaczelam cwiczyc. W tym tygodniu bylam na dwoch wycieczkach rowerowych, biegalam na biezni, wlasnie wrocilam z godzinnego grupowego treningu na rowerach stacjonarnych, ktore mnie prawie zabilo :) Jutro "cardio dance". Mam tylko nadzieje, ze to nie slomiany ogien ;)
4. Jestem znowu studentka. Teraz na te letnie przygotowawcze zajecia przyjechali sami obcokrajowcy, zeby sie troche wdrozyc w amerykanskie (nie-latwe) studia prawnicze zaczynajace sie za miesiac. Mam nowe kolezanki i kolegow z okolo 50 roznych krajow, od Chin, Indii, Afryki do Europy i Ameryki Poludniowej. Nic tak nie otwiera oczu i horyzontow, jak rozmowy z niektorymi z moich nowych znajomych. Bardzo, ale to bardzo ciesze sie na to nowe doswiadczenie...
5. Musze konczyc i zabierac sie za pisanie pracy z prawa konstytucyjnego do oddania jutro rano :( Ale oczywiscie nadal odwiedzam wszystkich moich ulubionych blogowiczow regularnie :))
1. Codziennie rano jestem wdzieczna, ze nie musze wychodzic do pracy i przechodzic stresu otwierania i czytania maili. To byl dla mnie zawsze najmniej przyjemny moment, bo zawsze balam sie, ze jakies problemy beda na mnie czekac.
2. Zarejestrowalam Adasia do lekarza-pediatry na jego trzy-letnia ogolna kontrole. Adas nie byl u lekarza od zeszlego roku, kiedy go zabralismy na jego dwu-letnia kontrole. Ciesze sie i zdaje sobie sprawe jakie to szczescie miec zdrowe dziecko. (Fakt, przyznaje, ze Adas przeszedl w tym roku swoja co-roczna kontrole sluchu i chodzil na zajecia z logopeda. No ale chory nie byl :)
3. Zaczelam cwiczyc. W tym tygodniu bylam na dwoch wycieczkach rowerowych, biegalam na biezni, wlasnie wrocilam z godzinnego grupowego treningu na rowerach stacjonarnych, ktore mnie prawie zabilo :) Jutro "cardio dance". Mam tylko nadzieje, ze to nie slomiany ogien ;)
4. Jestem znowu studentka. Teraz na te letnie przygotowawcze zajecia przyjechali sami obcokrajowcy, zeby sie troche wdrozyc w amerykanskie (nie-latwe) studia prawnicze zaczynajace sie za miesiac. Mam nowe kolezanki i kolegow z okolo 50 roznych krajow, od Chin, Indii, Afryki do Europy i Ameryki Poludniowej. Nic tak nie otwiera oczu i horyzontow, jak rozmowy z niektorymi z moich nowych znajomych. Bardzo, ale to bardzo ciesze sie na to nowe doswiadczenie...
5. Musze konczyc i zabierac sie za pisanie pracy z prawa konstytucyjnego do oddania jutro rano :( Ale oczywiscie nadal odwiedzam wszystkich moich ulubionych blogowiczow regularnie :))
Podziwiam i zazdroszczę, a najbardziej tego sportowego zaparcia, no i tych nowych znajomości :))
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!!
Dzieki, ja lubie zmiany, chociaz teraz widze, ze z wiekiem ciezej mi sie przystosowac. Ale to juz temat na caly nowy post :))
OdpowiedzUsuńjako studentka prezentujesz sie wysmienicie, a co do prawa konstytucyjengo to wiem co to jest za kolos, bo mialam na studiach!!!
OdpowiedzUsuń