Gone skiing
Zaczynamy dzisiaj 3-tygodniowa, 3-krajowa wycieczke z 3 dziecmi.
Yeah, call me crazy! :)
Yeah, call me crazy! :)
Lecimy dzisiaj z Waszyngtonu do Szwajcarii.
Spedzimy tam tydzien na nartach i weselu kuzynki.
Potem z Zurychu lecimy (z przesiadka w Monachium) do Wroclawia.
Spedzimy tam Swieta i Nowy Rok.
Potem poprzez Niemcy lecimy 13 godzin z powrotem do Waszyngtonu - luz.
Modlcie sie za nas, okey? ;)
:
:
Zrobilismy sobie probe na sucho tych samolotow.
Coz Zosia i Martin nie chca siedziec nawet przez 5 minut.
Nasze "wakacje" pewnie beda wygladac tak:
:)
Jak sie nie bede odzywac, to znaczy ze:
(1) padlam trupem w tych podrozach,
(1) padlam trupem w tych podrozach,
(2) dochodze do siebie,
(3) bawie sie dobrze na stokach,
(4) All of the above,
(5) None of the above.
:)
Jak mi sie uda, dam znak.