Cwiczymy
Mam duze ogloszenie do napisania.
Wszystkich prosze o to zeby usiedli bo szok moze byc duzy.
Mianowcie:
Zaczelam codziennie cwiczyc!
Tak tak, wiem, dam Wam minutke, zeby pozbierac szczeki z podlogi :)
:)
Oczywiscie zartuje, ale faktem jest ze wiekszosc ludzi, ktorzy mnie znaja i o tym slysza, to pierwsze co mowia, to ze niemozliwe, ze ja robie cokolwiek fizycznego.
Taka miala reputacje, niestety...
Nie chcialam od razu pisac o tej zmianie, bo u mnie duzo slomianego ognia.
Ale cwicze juz od poczatku stycznia wiem w koncu mozna to wyciagnac na swiatlo dzienne..
:
A dlaczego cwicze?
1. Pierwszy raz mam taka wygodna lokalizacje z silownia doslownie przez ulice od mojej pracy. Nie trzeba nigdzie jezdzic, parkowac, w korkach sie przepychac.Biore torbe, przechodze przez ulice i juz jestem.
2. Chodze na cwieczenia albo rano albo w czasie lunchu. Kiedys probowalam cwiczyc wieczorem i pewnie dlatego nigdy nie wytrwalam. Wieczorem po prostu nie ma juz energii. W ciagu dnia jest za to super.
3. Kiedys wolalam chodzic na zakupy w czasie lunchu, teraz nie mam zadnych sklepow w okolicy, wiec silownia jest jedyna opcja i nie mam zadnych pokus.
4. Zmienialam tez podejscie psychiczne do cwiczenia. Kiedys wmawialam sobie, ze nie lubie wysilku, potu, zmeczenia. Teraz pierwszy raz czuje jak mi te endorfiny pracuja i pomagaja w dobrym samopoczuciu. Jak sobie rano przed praca godzinke poskacze, to mam wiecej energii na caly dzien niz kiedykolwiek.
5. Do tego mam tez juz prawie 40-stke na karku (jeszcze pare urodzinek ale juz blisko), wiec robie to z powodow zdrowotnych. Na razie nie mam zadnych niedomagan zdrowotnych, jednak poczytalam sobie, ze osoby ktore nie maja ruchu fizycznego traca 10% mobilnosci przez kazde 10 lat bezruchu. Wiec o ile teraz dobrze sie czuje, to za 20 lat bez cwieczen bede ograniczona o otrate 1/3 mojej mobilnosci. Warto o to walczyc zeby zachowac jak najdluzej.
6. Nie cwicze sama tylko chodze na ciekawe zajecia grupowe. Lepiej sie mobilizuje i wiecej osiagam niz cwiczenie samemu. Kazdy dzien co innego, np. zumba, cycling (rowerek), rozciaganie, AB lab (czyli praca nad brzuszkiem) i tzw. body pump - to jest po prostu katorga zabojcza :)