W naszej apteczce
:
Moje dzieci nie choruja (odpukac).
W calym swoim prawie 4 letnim zyciu, Zosia byla tylko raz na atybiotykach na zapalenie ucha w wieku 18 miesiecy.
Martin nigdy nie bral antybiotykow.
Adas byl pare razy w wieku 2-3 bo mial wielokrotne zapalenie ucha.
Ogolnie u lekarza jestesmy raz na rok, tylko na badanie roczne kontrolne.
:
Nie znaczy to jednak, ze dzieci nie maja przeziebien.
Owszem raz na rok, gdzies kolo jesieni lub wiosny przyplacze sie nam jakies przeziebienie.
To gdzies jest wlasnie teraz.
Pogoda zaplatana raz cieplo raz zimno, jakies wirusy sie panosza.
W czwartek Zosia i Martin zaczeli kaszlec, w piatek mieli 38 goraczki.
Widac bylo, ze slabo sie czuli bidulki.
W nocy slabo spali, bylo kaszlenie i wstawanie zeby pic wode.
:
Wyciagamy wtedy nasza zaufana apteczke dla dzieci.
W naszej dzieciecej apteczce mamy tylko te cztery rzeczy:
1. Termometr
2. Gruszke do nosa
3. Lek na goraczke
4. Saline spray czyli roztwor solny do nosa.
:
Jezeli dzieci maja goraczke powyzej 38 stopni daje im Tylenol na zbicie.
Do tego na kaszel NIC nie dziala lepiej niz ten spray z roztworem solnym ktory psikamy przez nos.
Wiadomo, ze kaszel glownie zaczyna sie od kataru.
Ten spray jest zupelnie naturalny (woda z sola), mozna samemu w domu zrobic, ja jednak kupuje w spraju bo latwiej i dalej mozna psiknac.
Potem gruszka albo jak dziecko juz umie dobrze wydmuchac nos, to nawet gruszki nie trzeba.
Robimy to psikanie nosa doslownie co 1-2 godziny.
Jak w zegarku!
:
Do tego mielismy caly weekend w domku, pod kocami, ogladalismy bajki, czytalismy ksiazki, drzemalismy.
Dzisiaj, niedziela wieczor, po trzech dniach naturalnej domowej kuracji, dzieci nie maja kaszlu ani goraczki.
W poniedzialek ida do szkoly.
:
To u nas dziaja na kazde przeziebienie od 9 lat.
Nie latamy do lekarza (ktory nawet jakby nas zobaczyl to by nic nie przepisal - tutaj wyraznie unikaja antybiotykow), nie zarywamy dwoch tygodni ze szkoly/pracy.