Ona ma krotkie wlosy!
Zachwycalam sie od dawna wlosami Zosi.
Piekne, dlugie, geste.
Praktycznie zapuszczala od poczatku a robilam male podcinanie koncowek co pare miesiecy.
Az do czasu kiedy ksiezniczka sie obudzila pewnego pieknego poranka
i zdecydowala ze wlosy sobie sama obetnie (!)
:
Zosia i nozyczki to para dla siebie nie-stworzona.
Tnie wszystko co jej stanie na drodze.
Pociela juz sobie ubrania, moje kwiaty, swoje zabawki (misie, wlosy u lalek), wiec
nie bylo to kompletne zaskoczenie kiedy siegnela po swoje wlosy.
:
Oto jak wygladala po swoim podcinaniu.
Smiac mi sie chcialo ze przypomina to fryzure pilkarza a NRD z lat 80-tych :)
:
Z drugiej strony tez troche ciachnela ale nie az tak krotko.
:
Mielismy wiec szybka wizyte do fryzjera zeby zobaczyc czy cos mozna uratowac.
Sophia byla troche przestaszona bo jej powiedzialam ze nastepnym razem pani fryzjerka bedzie musiala ja obciac na chopaka.
Ona nie chce na chlopaka -- juz jest dumna ze swoich dlugich wlosow.
:
Mamy wiec teraz taka fryzurke.
Nawet fajnie wyglada - moze lepiej niz dlugie wlosy (?)
Trzeba tylko pare spinek podpiac zeby do oczu nie wpadaly wlosy do oczu.