Nobody said it was easy, nobody said it will be so hard...
Wczoraj na kolacji nasi najblizsi znajomi, oglosili ze oczekuja dziecka (drugiego, pierwsze jest w wieku Adasia i sa dobrymi przyjaciolmi). O ile take wiadomosci u naszych znajomych zawsze budzily moja najglebsza radosc i szczescie, wczoraj po raz pierwszy zrobilo mi sie ciezko na sercu. Ciezko to opisac, ciesze sie ich szczesciem, rozpytywalam z ciekawoscia o wszystkie szczegoly i plany, ale caly czas czulam, ze serce mam ciezkie jak z olowiu. Rozumiem teraz jak ciezko jest kobietom ktore staraja sie od dluzszego czasu znosci wiadomosci o ciazy innych (do tego zdaje sobie sprawe, ze moze byc jeszcze ciezej jezeli to sa starania o pierwsze dziecko). Ja wrocilam do domu, poplakalam sobie (te dawki hormonow wcale mi nie pomagaja utrzymywac normalny stan emocjonalny :), przygotowalam lekarstwo i zapodalam sobie kolejny zastrzyk. Jeden zastrzyk blizej do celu...
Bedzie dobrze, trzeba tylko wierzyc. Trzymam kciuki za Was...uda sie napewno. Pozdrawiam Ella
OdpowiedzUsuńOlu, na pewno bedzie wszystko ok, w koncu jedno dziecko macie wiec to najlepszy dowod ze dzieci miec mozecie :)
OdpowiedzUsuńOlcia, nie wiem jak dla Ciebie, ale dla mnie im blizsza osoba tym gorzej to znosze, ale tylko w odniesieniu do siebie- zawsze ciesze sie szczesciem tego kogos, tylko zawsze zastanawiam sie dlaczego to znowu nie ja...
OdpowiedzUsuńOla,
OdpowiedzUsuńnormalne, że tak czujesz, mi się też serce skręca, że ktoś tam w ciąży jest, a ja nie. Ciężko towarzyszyć cudzemu szczęściu, samemu majac nadzieje na to samo. bedzie dobrze kochana, ja w to wierze całym sercem i tego Wam zyczę, jeszcze raz kwilenia niemowlaczka (albo i dwóch ;) tesknie jak pieklo
Dokładnie wiem co co czujesz. Ciężko się przez to przechodzi... Ale cały czas masz nadzieję - trzymam kciuki za IVF. Buźka
OdpowiedzUsuńOlu! Nasze emocje, oczekiwania, rozpacz lub żal, ze coś jest nie po naszej myśli - to normalne, ludzkie, kobiece... Dobrze, że potrafisz sobie zdać sprawę, z tego co jest dla Ciebie ważne i wyrazić swoje emocje. Ja czasem ze zdziwieniem i smutkiem obserwuję moje koleżanki, które nadal same przed sobą udają, że nie chcą dziecka...[oczywiście, są pewnie kobiety, które nie planują potomków, albo jedno dziecko spełnia ich wyobrażenie o rodzinie]. Masz takie "zdrowe" i fajne podejście do tego trudnego tematu, że już zazdroszczę maluszkowi, któremu trafi się taka mama!
OdpowiedzUsuńWszystkim starającym się życzę powodzenia - żeby jak najszybciej to Wasze brzuszki były w centrum uwagi, a w szafie królowały tuniki i wielgachne portki!
Oleńko, jak tam święta? Mam nadzieję, że ciepło, szczęśliwie i w gronie najbliższych. Spełnienia marzeń, moja droga.
OdpowiedzUsuń