Dialogi
Rozmowa miedzy mna a Dimo.
Ja: czy mozesz mi przyniesc moje rzeczy ciazowe z piwnicy* (* moje wszystkie rzeczy brzuszkowe sa odlozone w wielkich pudlach).
Dimo, troche przerazony-troche rozbawiony: po co ci twoje rzeczy ciazowe???
Ja, troche niecierpliwie: przeciez juz ci mowilam, ze chce je sprzedac.
Ja, po chwili: o rany ty myslales, ze JA je potrzebuje dla siebie!!!
Usmialam sie ta jego mina. Tak czy inczej sprzedaje moje rzeczy ciazowe i to chyba potwierdza fakt, ze nie planuje ich juz nigdy potrzebowac :)
Moje trzy Krasnale mi wystarcza...... na razie ;)
Ja: czy mozesz mi przyniesc moje rzeczy ciazowe z piwnicy* (* moje wszystkie rzeczy brzuszkowe sa odlozone w wielkich pudlach).
Dimo, troche przerazony-troche rozbawiony: po co ci twoje rzeczy ciazowe???
Ja, troche niecierpliwie: przeciez juz ci mowilam, ze chce je sprzedac.
Ja, po chwili: o rany ty myslales, ze JA je potrzebuje dla siebie!!!
Usmialam sie ta jego mina. Tak czy inczej sprzedaje moje rzeczy ciazowe i to chyba potwierdza fakt, ze nie planuje ich juz nigdy potrzebowac :)
Moje trzy Krasnale mi wystarcza...... na razie ;)
Tak, mina mężczyzny, który nie załapie na czas, o co nam chodzi i nasze słowa przetłumaczy sobie na "swoje mędrkowanie" jest bezcenna. Skądś to znam!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam, Kama.
Ale te Krasnale podobe do siebie!!! RK
OdpowiedzUsuń