Maternity Vacation

W czasie urlopu macierzynskiego z blizniakami czulam sie jak na wakacjach. Czesto wracam w myslach do tych miesiecy. Najlepiej wspominam te dni, kiedy bylo ladnie i slonecznie (tutaj nawet w listopadzie i grudniu sa sloneczne i cieple dni) i ja praktycznie codziennie szlam z maluchami na spacer do pobliskiego parku. Zabieralam ze soba ksiazke, zatrzymywalismy sie po drodze w kafejce, gdzie kupowalam sobie bezkafeinowa kawe "to-go" i jakies ciastko i szlismy sobie dalej. Mijalam inne mamy i nianie z dziecmi. Zazwyczaj jak doszlismy do parku to dzieci juz drzemaly i ja sobie spokojnie przez jakas godzinke z ta ksiazka i kawusia milo spedzalam czas. Czasami jak bylo za chlodno na takie siedzenie to po prostu spacerowalam po mojej ladnej okolicy. Pamietam ten spokoj wewnetrzny, nic mnie nie stresowalo, nic nie martwilo, taki blogi nastroj wewnetrznego szczescia. Patrzylam na moje spiace maluszki i szczerze mowiac czesto powtarzalam sobie w duchu jedno i to samo: I am so lucky to be living this life!!!

Popularne posty