Good Morning, Sunshine

Siodma (7!) rano nie nalezy do moich ulubionych por dnia. Coz jak czlowiek pracuje do 8 wieczorem, potem prawie w spiaczce zje cos przed telewizorem, potem robi nawet dokladnie nie wiem co (a miedzy innymi czyta wszystkie blogi), tak ze czas szybko mija i kladzie sie spac po polnocy - co tu sie dziwic, ze 7 rano to czysta tortura.

A powinnam brac przyklad z mojego Adasia. Dziecko to budzi sie w takim pogodnym nastroju, optymistcznie nastawione do swiata i najbardziej mi sie podoba jak wszystkich i wszystko wita swoim radosnym: Good Morning!
I tak co rano mamy cala procesje:

Good Morning, Daddy - bo najpierw tata go wita w pokoju, a mama jeszcze stara sie troche kimac.

Good Morning, Mammy - OK, juz wstaje :(

Good Morning, Teddy Bear - tak do kazdego pluszowego misia w pokoju.

Good Morning, Truck - to do koparki, ktora stoi na naszej ulicy i remontuje chodniki.

Good Morning, School Bus - to jak juz jedziemy samochodem i dotyczy zarowno zoltych autobusow szkolnych jak i autobosow miejskich.

Potem oczywiscie sa wszyskie nauczycielki w przedszkolu i kolezanki i koledzy.

Itd. itd. itd.

A mama dopiero jak dojedzie do pracy, otworzy wiadomosci i powie "Good Morning, COFFEE" zaczyna powoli budzic sie do zycia :) Na szczescie nie codziennie tak dlugo sie pracuje i przesiaduje wieczorami - wiec ~czasami~ tez radosnie witam swiat o 7 rano.

Komentarze

  1. Ten komentarz został usunięty przez administratora bloga.

    OdpowiedzUsuń
  2. Najpierw spóźnione nawiązanie do poprzedniego postu:
    Nelka mówi super, za to Jędruś ma problem z wymową "s" przed "t". Czyli zamiast stołek - tołek, kostka - kotka, most - mot. itp. W ogóle mniej wyraźnie mówi niż na początku i myślę, że wynika to z tego, że zna więcej słów i chce dużo powiedzieć naraz.

    Też mam ten problem z porannym wstawaniem. Kiedy Cudne budzą mnie o siódmej, to pół biedy, gorzej gdy wcześniej - a zdarza to się często ostatnio. Ale spać chodzę przed północą.

    Zdrowych i rodzinnych świąt dla Twojej rodzinki :-)

    OdpowiedzUsuń
  3. Barwo dla Nelki, ze tak slicznie mowi. Nasi chlopcy, tez na pewno wkrotce do niej dolacza, w koncu chlopakom wszystko wolniej wychodzi :)

    Fakt, 7 rano nie jest jeszcze taka zla. Ja tez pamietam, jak mielismy pobudki miedzy 5.30-6, to byl horror, na szczescie juz to sie nie zdaza.

    Podrowienia, Ola

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty