Mam trzy latka
"Mam trzy latka, trzy i pol i smigam sobie na nartach razem tata i kuzynka Rumi. Jest fajnie! Chociaz tata mowi, ze bardzo go dzisiaj bola plecy, ale ja nie wiem dlaczego, mnie nic nie boli ;)"
"Wiem, wiem, na tym zdjeciu wygladamy jakbysmy stali w miejscu na zupelnie plaskiej lace, ale mowie wam, ze to tylko zludzenie :)"
"Wiem, wiem, na tym zdjeciu wygladamy jakbysmy stali w miejscu na zupelnie plaskiej lace, ale mowie wam, ze to tylko zludzenie :)"
W takich okolicznościach przyrody musiało być fajnie.
OdpowiedzUsuńJa wierzę, że to nie była płaska łączka Adasiu, odważny z Ciebie trzyi półlatek!
Asiu, odwazny byl taki, ze mi serce w poprzek stawalo ze strachu. Normalnie by sie puscil z kazdej gory. I niewazne ze jeszcze nie umie skrecac :) Chociaz powienien wkrotce to zalapac. Pozdrowienia, Ola
OdpowiedzUsuńJuz widze, ze wkrotce bedzie smigal jak mama i tata, tylko wszyscy was teraz beda meczyc na stoku pytajac ile on ma lat. Wiem, bo sama tak robie jak widze maluchy siegajace mi do kolan :) Pa, RK
OdpowiedzUsuńAlez z niego narciarz! To dobrze, ze sie nie boi. Chyba jeszcze nie wie czym grozi upadek ;-) Takie maluchy na stoku smigaja niczym wiatr, bo sa tak lekkie i blisko ziemi, ze nawet jak updana to sie nie potluka. Zeby tylko nie walnal w drzewo lub plot. Poza tym bedzie super. Widac, ze czuje narciarskiego bluesa ;-)
OdpowiedzUsuńRK, trafilas w sedno - tak wlasnie sie dzieje. Nie mam nic przeciwko.... do czasu :)
OdpowiedzUsuńImagik, ja tez wlasnie sie boje o drzewa. Ja sama sobie powaznie noge zlamalam poprzez wpadniecie na drzewo jak bylam dzieckiem. Dlatego tez Adasiowi zalozylismy kask, zeby przynajmniej glowa nie uderzyl. Na razie tylko kask rowerowy, ale musimy mu kupic taki narciarski.... :)