Face
Po moim ostatnim Mommy Style, ktos sie mnie zapytal w mailu jakich
kosmetykow uzywam do make-upu ze wygladam tak "rozswietlona" na pierwszym zdjeciu.
Nie wiem czy jestem rozswietlona czy nie,
pewnie bardziej szczesliwa ze wychodzimy z mezem bez dzieci ;)
Tak czy inaczej prawda jest taka ze make-up zajmuje mi cale 5 minut.
Na wieczorne wyjscia 10.
Tego wieczoru mialam ta dluzsza wersje.
1.
Po umyciu twarzy i nalozeniu kremu, zaczynam od zatuszowania czerwonych
miejsc na twarzy: czolo, nos i kolo nosa i broda.
Smaruje te czesci primerem w kolorze zielonym.
Obecnie uzywam Make up For Ever.
Oczywiscie ten zielony nie zostaje na twarzy tylko sie rozmazuje.
2.
Na policzki, a szczegolnie kosci policzkowe, pod oczy, u nasady nosa nakladam rozswietlacz.
Obecnie uzywam Smashbox Artificial Light.
Nadaje on skorze blasku.
Mozna tez wymieszac ten podklad razem z normalnym podkladem i rozprowadzic po calej buzi,
ale jeszcze nie probowalam.
3.
Jak juz mam ten 'primer' to nakladam podklad na cala buzie.
Na codzien uzywam Estee Lauder Double Wear Light - lekki i ledwo widoczny
a na wyjscia Make Up For Ever - lepiej pokrywa.
4.
Na koniec korektor.
Ale juz nie zawsze.
Troche pod oczy jak mam 'worki"
lub by zatuszowac jakies wypryski na brodzie.
5.
Potem oczy, policzki i usta, szczegoly kiedy indziej.
6.
Jakbym miala jakies super duze wyjscie, albo w srodku lata jak mi sie skora swieci
to bym jeszcze nalozyla puder sypki na koniec.
Tak mi specjalisci doradzali,
ale ja juz sie czuje jak z maska jak naloze jeszcze puder.
6.
Jakbym miala jakies super duze wyjscie, albo w srodku lata jak mi sie skora swieci
to bym jeszcze nalozyla puder sypki na koniec.
Tak mi specjalisci doradzali,
ale ja juz sie czuje jak z maska jak naloze jeszcze puder.
7.
I voila - jestesmy rozswietleni! ;)
Sama sie mialam o to pytac! Dzieki za instrukcje, nawet nie wiedzialam, ze jest cos takiego jak primer'y. Ja to poczatkujaca, wybacz ;)
OdpowiedzUsuńBuziaki, RK
Olu, lubie takie porady i posty - czekam na wiecej.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
Ania
Ha, ja wlasnie widze po statystykach blogowych, ze takie posty maja wiecej czytelnikow, niz jak pisze tylko o dzieciach. Ale oczywiscie to sa Wyznania Mamy Adasia i Blizniakow, wiec o dzieciach nadal bedzie. Tak wszystkiego po trochu :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam, Ola