Czwarte dziecko

Lubie czytac bloga pewnej mamy trojki chlopcow mieszkajacej pod Chicago. Jestem pelna podziwu dla tego cieplego, pelnego milosci, wielodzietnego domu.

Autorka bloga wlasnie urodzila czwarte dziecko, dziewczynke. Juz od poczatku ciazy bylo zaplanowane zeby porod nastapil ~w domu~. I tak tez w niedziele, tylko w obecnosci meza i poloznej, w bezpiecznym otoczeniu wlasnej sypialani i przy spokojnym blasku swiec przyszlo na swiat nowe dziecko.

Dla anglojezycznych polecam opis tego wydarzenia, bo to kwintesencja matki, rodziny, tworzenia nowego zycia, natury i natychmiastowej milosci i radosci:

http://www.adventuresinbabywearing.com/2008/09/birth-story.html

Ps. To nie jest post o tym, ze fajnie jest rodzic w domu, ja na przyklad nigdy bym sie na to niezdecydowala, lecz o samym niepojetym cudzie narodzin i o tym jak w dobrych warunkach moze to byc piekny, naturalny proces...

Komentarze

Popularne posty